Wielkanocny projekt Promyczków

  • A
  • B
  • C
  • Ca
  • Cb
  • D
  • E
  • F
  • G
  • Ga
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • La
  • Ł
  • Ła
  • M
  • N
  • O
  • P
  • 278218741_1122202331966090_8769907104687080286_n
  • 278538614_1060420191203411_3644776236114150474_n
  • 278291950_529945242078463_6041100089036098727_n

Promyczki rozmawiały sporo o tradycji Świąt Wielkanocnych. Jednak na tydzień poprzedzający same Święta wybrały budzący wiele radości temat „Baba”, któremu ostatecznie nadały nazwę „BABA STROJNISIA”. Zachwycone swoim pomysłem zastanawiały się, co takiego ciekawego można o babie powiedzieć. Wyszukały ciekawostki o wielkanocnej babce. Wszystko to przyczyniło się do powstania zabawnego wiersza, którego ostatnie wersy oraz tytuł stworzyły dzieci. Przedszkolaki poznały różne rodzaje bab, a wśród nich piaskową. Nie mogło zatem zabraknąć jej u Promyczków. Piasek zachwycił dzieci kolejny raz i przeniósł niemal w inny wymiar. Jednak nim powstały piaskowe baby należało przygotować sobie stanowiska. I co? I dana dzieciom przestrzeń przyniosła tańce i odkrycia z łapanym w worki powietrzem. Należało do wypieku piaskowej baby uzyskać odpowiednią konsystencję piachu, więc przedszkolaki wykorzystywały wodę. Był to dobry moment, by wnioskować o stałej ilości płynu. Baby piaskowe były zacne. Wszyscy zapamiętali warunki, jakie należy spełnić, by się udała. Cisza panowała niesamowita, a nawet było lulanie baby, by nie opadła. Dzięki formom do pieczenia bab powstała także zabawa matematyczna. Wszyscy zakasali rękawy i poćwiczyli dłonie lepiąc kolorowe jajka z plasteliny. Kominy zamontowane na małych pojemniczkach pozwoliły doskonalić dodawanie, zapis liczby, a nawet rozumienie dziesiątkowego systemu pozycyjnego liczby. Takie to było matematyczne dodawanie jaj  do baby. Nie zabrakło także utrwalania literek i tworzenia wyrazów. No i przyszedł też czas na BABĘ STROJNISIĘ  w plenerze. To było kolejne działanie z niekończącymi się oznakami zachwytów w oczach, okrzykach, podskakiwaniu. Kontakt z przyrodą, ruch, odkrycia, nazwy kwiatów i radość! Takie skupienie i kadrowanie, które dało ponadto odnalezienie niedostrzeżonych dotąd walorów przyszkolnego terenu. A na koniec? , a na koniec najlepszy finał projektu odkryty przez dzieci, gdy wracaliśmy już do przedszkola – echo na saneczkowej górce. Kiedy bez zastanowienia wołały "baba wielkanocna", było to najlepszym potwierdzeniem, że bohaterka naszego tygodniowego projektu to doskonały pomysł.

Komentowanie jest niedostępne.