Gwiazdki wspólnie z paniami ustalały i podejmowały decyzje, jak przygotują się na wizytę Mikołaja oraz opracowały scenariusz tego dnia. Pierwszym dylematem był fakt: a co jeśli Mikołaj nie zmieści się do komina? Rozprawialiśmy zatem o sposobach na utrzymanie zgrabnej sylwetki i pojawił się pomysł na siłownię u Mikołaja, w której też my możemy ćwiczyć. Szczególnie teraz, kiedy pozwalamy sobie na więcej słodyczy. Konstruowały z klocków hantle, sztangi, rowerek, bieżnię. Mamy niesamowite pomysły i umiejętności konstrukcyjne. Przystrojenie sali było dla nieodłącznym elementem przygotowań. Miał być komin, kominek i oczywiście świąteczne skarpety. Skarpety, wzorem warsztatów modowych, projektowane były w parach, ucząc dzieci współpracy. Gwiazdki wykonywały też z paniami elementy kominka, wycinając cegły i naklejając je samodzielnie. Także cegły na kominie malowane gąbką powstały przy pomocy dzieci. W kominku pojawiły się kawałki drewna, a lampki świąteczne imitujące ogień owinęliśmy czerwoną bibułą. Tak wyglądały przygotowania, a w mikołajki stroje Gwiazdek dopełniły atmosferę. Wielka zagadką było czy Mikołaj w ogóle przyjdzie, a jeśli tak, to kiedy i czy dzieci zobaczą. By wiedział, gdzie szukać Gwiazdek i gdzie zostawić prezenty, było śpiewanie piosenki i czyszczenie butów. No, ale Mikołaja nie było i nie było. W pewnym momencie zadzwonił telefon i Mikołaj oznajmił, że przybędzie do nas o 10.00. Wszyscy z niecierpliwością wpatrywali się w zegar i bardzo chcieli przyłapać Mikołaja. Podczas oczekiwań Gwiazdki zrealizowały swój kolejny pomysł - przygotowały elementy do Mikołaja na balonie, który zabrały do domu, by wykonać z rodzicami zabawkę. Kiedy wybiła wskazana godzina nic się nadal nie działo. Okazało się, że Mikołajowi, Gapciowi, pomyliły się nazwy grup i zostawił prezenty w sali Słoneczek. No cóż stwierdziły Gwiazdki stwierdziły, że ich panie zawsze mówią, że każdy może się pomylić. Najważniejsze, że odnalazły się upominki!!!