Czy wierzymy w Mikołaja, czy też nie 6 grudnia przynosi dzieciom i dorosłym miłe podekscytowanie. Promyczki przybyły do przedszkola w czerwonych strojach i czapkach, a także przyniosły inne mikołajkowe gadżety. Już o 8.00 grupa otrzymała mikołajkowy upominek w postaci ozdob do Sali, wykonanych własnoręcznie przez Anastazję z mamą w czasie weekendu. Od rana Promyczki wykonywały też elementy do mikołajkowej zabawy matematycznej, którą same stworzyły. Po śniadaniu grupa udała się do szatni po buty, by dokładnie je wyczyścić. Promyczki postanowiły ustawić je w swojej sali z nadzieją przyłapania Mikołaja na gorącym uczynku. Zachowywały się bardzo cichutku, by udawać, że w 121 nikogo nie ma. W takiej atmosferze wykonywały samodzielnie mini paczuszki dla innych grup przedszkolnych. W tym dniu bowiem Promyczki doświadczały radości z obdarowywania innych. Czekały wprawdzie na swoje upominki, ale uczyły się, iż cenne dla nich samych jest sprawianie przyjemności innym osobom. Wiedzą już też, że mikołajkowym upominkiem może być piękne słowo, wyraz miłości czy wdzięczności dla najbliższych. Zrobiły swoje papierowe Mikołaje, napisały i narysowały na nich coś wyjątkowego i zabrały do domy, by wręczyć swoim najbliższym. Kiedy tak sumiennie pełniły rolę pomocników, do sali wszedł niespodziewanie Mikołaj, który przyniósł wszystkim prezenty. Oczywiście pojawił się dzięki niezawodnym rodzicom Promyczków. Zanim jednak wręczył dzieciom niespodzianki, przeprowadził z Promyczkami rozmowę, było też dużo pytań od grupy. Każdy przedszkolak odbierając prezent od Mikołaja obdarzał go dobrym słowem i częstował cukierkiem. Po tej niesamowitej wizycie Promyczki robiły też cichutko niespodzianki paniom Dyrektor, jak również wszystkim Paniom pracującym w przedszkolu. Te sytuacje wnosiły ogromnie dużo radości. Oczywiście bez białych wąsów i brody, to nie Mikołaj, więc wszyscy malowali je sobie wzajemnie specjalnymi kredkami. Także w sali dzieci podrzucały pani oraz sobie nawzajem, własnoręcznie wykonane upominki.