Jakiś czas temu Promyczki zachwycone budzącą się przyrodą, postanowiły założyć własny ogródek, by obserwować wzrost roślin, ale nie to było głównym celem dzieci. Ciekawe nowych smaków i próbujące pokonywać niechęć do nowych produktów, zamierzały ich także skosztować. Grupa wybrała się zatem do sklepu ogrodniczego, gdzie Promyczki samodzielnie poprosiły obsługę o doradzenie, jakie warzywa wybrać, by szybko cieszyć się plonami. Jaką ziemię i jakie warunki zapewnić roślinom. Było niezwykle miło i rozmowom nie byłoby chyba końca. Dzieci wzbogaciły język o nowe słowa i nazwy roślin. Każdy zapamiętał, że dla bezpieczeństwa należy kupić ziemię inspektową i dlaczego. Dokonały też samodzielnie tych zakupów i płatności.Niby od pomysłu na wysiew nasionek się zaczęło, a ileż matematyki udało nam się wspólnie odnaleźć podczas przeliczania „gniazdek”. Przeliczanie z dotykaniem każdego okienka, a podczas wysiewu doskonalenie znajomości liczebników porządkowych. Były próby projektowania ogrodu, rytmy, by ogródek nie tylko spełniał swoją funkcję, ale i cieszył oko. Bardzo cenne spostrzeżenia dotyczące warunków wzrostu rośliny i potrzeby zastanowienia, jak je wysiać, by sobie nie przeszkadzały. Wykonywanie znaczników z wykorzystaniem klocków Dienesa – utrwalanie kształtów figur geometrycznych, odrysowanie, cięcie po linii. Nawet dbałość o niemarnowanie papieru przez dobre zaplanowanie pracy. Także pisanie liter, bo każdy miał za zadanie kreślić konkretne litery oznaczające wysiane nasiona lub napisy ( jeśli już potrafi). Ogrom sensorycznych doznań podczas kontaktu palców z ziemią i nasionkami, wąchanie. Odgłosów dziecięcego zachwytu. Nasypywanie ziemi – przenoszenie na łyżce i starania, by jak najmniej się rozsypało. Praca w zespołach podczas wysiewania każdego rządka i cierpliwe wyczekiwanie na swoją kolej. Współpraca przy niełatwym otwieraniu paczek z nasionami. A na koniec? Na koniec podlewanie, ale nie każdy swoje , tylko czyjeś. By poczuć, że finalnie to wspólny „ogródek” i odpowiedzialność za każdy „domek” w inspekcie oraz pielęgnowanie hodowli należy do wszystkich. W tym tygodniu zaś czas na zbieranie plonów i wtorkowe kompozycje na talerzu. Szczypiorek, sałata, rzodkiewka. Oj pachnąco i zdrowo było w sali. Brawa dla Promyczków za udane plony, a przede wszystkim za przełamywanie oporów, gdyż sporo z nich po raz pierwszy posmakowało tych produktów.