O użytkowniku: Sylwia Piotrowska

31 stycznia przenieśliśmy się w czasie. Wszystkie dziewczynki przebrane za damy dworu stworzyły bardzo dostojny klimat w naszej sali. Długie suknie, korony, błyszczące ozdoby, nadawały całemu dniu wesoły nastrój. Nie mniej znaczący byli rycerze, w których wcielili się chłopcy. Przenieśli ze sobą do przedszkola różne rycerskie rekwizyty. Niektóre dzięki wsparciu i zaangażowaniu rodziców, wykonane specjalnie na tę okazję. Już od rana budowaliśmy wspólnie elementy zamku. Z kartonów składaliśmy, w odpowiedniej kolejności, wszystkie części, poznając w ten sposób zasady takich budowli. Oklejaliśmy fragmenty papierem i stemplowaliśmy imitacje cegieł, poznając przy okazji materiał, z jakiego wznoszono zamki. Przyklejaliśmy okna, a w nich pokolorowane damy dworu i rycerzy. Zamontowaliśmy cztery wieże, fosę i most zwodzony, jak przystało na budowlę obronną. Ogromnie dużo radości dawało nam to wspólne budowanie. Wyraz "fosa" wzbogacił nasz zbiór w '"Słowialni". Bardzo wesołym przerywnikiem w naszych architektonicznych działaniach, była prezentacja strojów na specjalnym wybiegu. Każdy miał możliwość zaprezentowania siebie, ale rycerze mogli także zaprosić na przechadzkę swoją wybrankę. Na koniec dnia w holu przedszkolnym powstał duży zamek, oczywiście z honorowym miejscem dla smoka.

17 grudnia w grupie "Słoneczka" miało miejsce kolejne spotkanie, podczas którego Kinga z mamą zaangażowały dzieci do udziału w zbadaniu, od czego tyje piernik. Na wstępie wszyscy miło się przywitaliśmy i zatańczyliśmy z chustami do piosenki "Stoi tu choinka". Porozmawialiśmy o tradycjach świątecznych, a przede wszystkim o pierniczkach. Wymienialiśmy się znajomością składników na ciasto piernikowe. Oglądaliśmy ilustracje przyniesione przez Kingę i jej mamę, przedstawiające symbole świąteczne. Ogromną niespodzianką było przygotowanie dla nas zapakowanych pierniczków. Tu właśnie czekało na nas zadanie, które Kinga z mamą badały. Mieliśmy bowiem, dowiedzieć się, co znaczy "przytyć" i jak to jest z piernikiem w tej kwestii. Kiedy wyjaśniliśmy sobie znaczenie słowa i ustaliliśmy, jaki przyrząd potrzebny jest do sprawdzenia wyników, Kinga z mamą rozdała nam zapakowane ciastka. Niełatwo było je wyjąć. Ten przezroczysty i szeleszczący papier był trudny do rozerwania. Okazało się, że ma specjalna nazwę : celofan. Tak oto dołożyliśmy kolejny wyraz do naszej "Słowialni" i zapisaliśmy źródło, z jakiego go znamy. Po tym zaczęła się plastyczna i badawcza zabawa. Najpierw każdy z nas zważył swój "goły pierniczek" . Okazało się, że wszystkie ważą tyle samo, po czym samodzielnie zrobionym lukrem ozdabialiśmy ciastka. Dokładaliśmy kolorowe posypki, koraliki i inne dekoracje. Kiedy zakończyliśmy twórcze działania, wróciliśmy do pytania, jakie przyniosła Kinga z mamą. W bardzo jasny sposób porównywaliśmy wagę pierniczka bez ozdób i tego udekorowanego. łatwo dostrzegliśmy, który waży więcej. Po dłuższym eksperymentowaniu, doszliśmy też do wniosku, że najwięcej przytyły te najbardziej udekorowane. Ważyły najwięcej. Okazało się, iż nasze dociekania były słuszne i takie same, jak Kingi i jej mamy: PIERNIK tyje od cukru, lukru, cukierków itd. Zatem od słodyczy. To były zajęcia pachnące świętami.

" Dziecko w świecie przyrody", to jedno z zadań twórczych w drodze do zdobycia przez nasze przedszkole certyfikatu. Konkurs przebiegał na przełomie listopada i grudnia. Przedszkolaki interpretowały temat w dowolny sposób. Mogły tu powstawać prace zarówno plastyczne, jak i techniczne. Do pomocy przy ocenie zaprosiliśmy bezstronnych rodziców. Wyniki ukształtowały się następująco: czołowe miejsca zajęły dziewczynki z grupy "Słoneczka" : I miejsce - Nataszka, II miejsce - Natalka, III miejsce - Julia. Wyróżnienia otrzymali pozostali uczestnicy : Olek ("Słoneczka"), Wojtek ("Słoneczka"), Hania ("Słoneczka"), Adrian ("Słoneczka"), Kinga ("Słoneczka"), Mateusz ("Gwiazdki"), Jaś ("Gwiazdki") i Szymon ("Gwiazdki"). Wszyscy otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz upominki.

Wielkim zaszczytem było dla nas otrzymanie zaproszenia od dzieci z Centrum Edukacji i Terapii "Zdobywcy" na świąteczne spotkanie. Nigdy nie byliśmy w ich przedszkolu, więc tym bardziej towarzyszyło nam ogromne zaciekawienie. 19 grudnia, tuż po śniadaniu, udaliśmy się na umówioną wizytą. Już od progu pojawiały się powitalne uśmiechy. "Zdobywcy" zaprezentowali nam swoje przedstawienie. Z ogromnym zainteresowaniem śledziliśmy wszystko, co działo się na scenie. Nagrodziliśmy aktorów brawami i wesoło ruszyliśmy do wspólnych zabaw przy muzyce. Obdarowaliśmy gospodarzy drobnymi prezentami - pierniczkami, które sami dekorowaliśmy. Otrzymaliśmy także słodkie upominki. Kolejny raz wynieśliśmy wiele pozytywnych wrażeń, nowych doświadczeń oraz pozytywną dawkę energii.

5 grudnia w grupie "Słoneczka" odbyło się drugie spotkanie z cyklu zajęć rodzinnych. Tym razem Asia i jej mama zaprosiły grupę do prezentacji swych dociekań. Odpowiedziały na pytanie : "Skąd się biorą pory roku?", a także czy ma to wpływ na naszą garderobę. Dzieci nie tylko usłyszały o ruchu obiegowym Ziemi, ale przede wszystkim poeksperymentowały z globusem i symbolicznym Słońcem, dla zrozumienia zjawiska powstawania pór roku. Porozmawiały o cechach charakterystycznych nadchodzącej dużymi krokami zimy. Zaangażowane zostały też do czynnego udziału w ubieranie Asi, modelki w pokazie. Decydowały o nakładanych przez nią, w odpowiedniej kolejności, częściach garderoby, dostosowanych do zimnych dni. Dużo śmiechu dostarczało, wyjmowanie przez Asi mamę letnich ubrań, jako propozycji zimowej stylizacji. Dzieci dotykały ciepłych i miękkich skarpetek. Mogły mówić o swoich wrażeniach. Dzięki podjętemu tematowi pojawił się nowy wyraz do naszej "Słowialni" , a mianowicie - kombinezon. Bardzo miłym akcentem było obdarowanie "Słoneczek" kolorowymi naklejkami, związanymi z zimową garderobą. Na zakończenie odbył się wspólny, wesoły taniec.